poniedziałek, kwietnia 25, 2016

Lash Sensational - czy wart zakupu?

Dziś przychodzę do Was z recenzją tuszu, który musiał odsiedzieć jakiś czas żeby trochę przysechł. A mimo to nadal jest rzadki. 

Kupiłam go na tej wcześniejszej promocji w Rossmannie, chyba to było gdzieś w listopadzie. A tak na prawdę on nie zmienił swojej konsystencji, dalej jest rzadki i trochę skleja . Mowa tu o tuszu z Maybelline Lash Sansational. 


Bardzo podoba mi się jego szczoteczka. Jest sylikonowa i lekko wygięta. Z jednej strony posiada dłuższy grzebyczek, a z drugiej taki krótki. Tusz jest mocno czarny. Nie osypuje się przez cały dzień.
Sprawia, że rzęsy są bardzo mocno podkreślone, wydłużone. 

Po aplikacji tuszu muszę je delikatnie rozdzielić, bo czasem jak się mi nabierze go więcej może skleić rzęsy. On jest w sumie trochę dziwny, bo jest takie dzień, że bardzo ładnie mi sam wyczesze rzęsy bez żadnych poprawek. A czasem ma tak, że tak je sklei, że muszę się namachać grzebyczkiem, żeby je dobrze rozczesać.

Szkoda, że tusz ma taką mokrą formułę, bo efekt mi się podoba. Sama uwielbiam naturalny efekt podkręconych rzęs, a ten produkt właśnie mi taki daje, choć ma swoje wyjątkowe dni.




 

3 komentarze:

Dziękuję Ci za komentarz ! Czytając każdy dodany komentarz uśmiech pojawia mi się na ustach.