sobota, marca 15, 2014

Maybelline Color Tattoo, 40 Permanent Taupe

Jakoś nigdy nie byłam zainteresowana cieniami w kremie. Natomiast kiedy pojawiły się w drogeriach cienie z Maybelline Color Tattoo byłam nimi zafascynowana. Stwierdziłam, że któryś z nich na pewno będzie mój  i tak się stało. Na początku nie mogłam się zdecydować na kolor, chodziłam po drogeriach i wypatrywałam kolorów. Obserwowałam je i w końcu stwierdziłam, że któryś musi być mój. Wybór padł na 40 Permanent Taupe. Dziś przystaniemy z nim na chwilkę. ;)


"Odważ się nosić Color Tattoo 24hr- kremowo - żelowy cień do powiek. Aż do 24 godzin utrzymywania się koloru. Nasza technologia pozwala na stworzenie super - nasyconego cienia. Kremowo - żelowa konsystencja pozwala na łagodne nałożenie cienia, który nie blaknie. "



Dotykając tester w drogerii stwierdziłam, że muszę mieć ten cień. No i stało się i tak. Używam go do brwi, czasem narysuję nim zwykłą kreskę, bądź też jako zwykły cień. Zdarza się mi też go użyć jako baza pod ciemniejsze cienie. Przypadł mi do gustu ten kolor, jest taki ni brązowy ni szary. Jest to bardziej chłodny brąz.  Stosuję go do makijażu dziennego. Następne co przypadło mi do gustu przy tym odcieniu, jest to, że ma wykończenie matowe. Wolę używać cieni matowych niż jakiś innych. Sądzę, że bardziej się nadają przy makijażu dziennym. Bardzo fajnie mi się go rozciera. 

Używam go do brwi, by ujarzmić włoski. Bardzo dobrze sobie z tym radzi. Jest bardzo neutralnym kolorem do brwi, gdyż będzie on pasował tak samo do blondynek jak i brunetek.Wystarczy trochę poeksperymentować z nakładaniem.  Efekt jest naturalny i trwały. 

Producent na słoiczku piszę o 24 godzinnej trwałości, ale czy to prawda? Może trochę przesadził. U mnie utrzymuje się tak ok 8-10 godzin. Nie blednie, znika w miarę równomiernie.

Zauroczyły mnie przede wszystkim opakowania, takie malutkie słoiczki, które mają po 4 ml. Kupimy go w drogerii za 25 złotych, natomiast na internecie już za 10 złotych. Więc jeżeli Cię kuszą warto zakupić przez internet. Mimo tak małej pojemności cienie są bardzo wydajne. 

Pigmentację mają bardzo dobrą, przynajmniej ten. Odcień można stopniować do zadowalającego efektu. Dobrze mi się z nim pracuje i fajnie się rozciera. Szkoda, że u Nas w PL jest tak mało odcieni. Konsystencję ma zbitą, ale delikatną. Bardzo dobrze wykonuje się nim makijaż. 

Wiem, że ten odcień ma swoje zwolenniczki jak i przeciwniczki. Mnie on przypadł do gustu. I polecam go ;) 


7 komentarzy:

  1. raz go kocham, raz lubię a innego dnia nie cierpię i najchętniej wyrzuciłabym go przez okno :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam inny odcień i mam straszną ochotę na ten- ponoć genialny do podkreślania brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba taki odcień. Myślę że byłby idealny dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat ten odcień zupełnie mi nie odpowiada, ale cienie Color Tattoo uwielbiam, są świetne, choć w zależności od koloru inaczej się zachowują. Moje ulubione odcienie to On and on bronze i Gold Pink :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go, ale przyznam, że jeszcze nie próbowałam nakładać go na powieki. Cały czas podkreślam nim brwi i sprawdza się świetnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam tych produktów, ale nie przemawiają do mnie, wole cienie standardowe do powiek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten kolor najbardziej mi się spodobał z całej serii.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz ! Czytając każdy dodany komentarz uśmiech pojawia mi się na ustach.