wtorek, stycznia 06, 2015

Serum z kwasami od Bielendy. ;)

Ostatnio w blogosferze dużo możemy poczytać o kwasach na twarz. Prawie każda marka ma już jakiś kosmetyk, który posiada właśnie kwasy w swoich składach. Ja skusiłam się na serum od Bieledny.  Na początku jakoś sceptycznie podchodziłam do używania tego produktu, bałam się co może wyczynić na mojej skórze. Jednak w końcu się przemogłam i zaczęłam używać. Chcecie wiedzieć jakie były tego efekty? Zapraszam dalej.


Od producenta:
Profesjonalny kosmetyk korygujący skutecznie podnosi jakość skóry z niedoskonałościami - mieszanej, tłustej, błyszczącej, szarej, z rozszerzonymi porami, z przebarwieniami, z widocznymi zmianami trądzikowymi. Delikatnie eksfoliuje, skutecznie redukuje błyszczenie skóry oraz zwęża pory, rozjaśnia przebarwienia, dodaje skórze blasku. Redukuje zmarszczki i niedoskonałości, doskonale wygładza, poprawia nawilżenie i jędrność skóry. Skóra wygląda na młodszą, jest gładka, jędrna, matowa, aksamitna w dotyku.
Zawiera wysoką dawkę silnie działających składników aktywnych:
- KWAS MIGDAŁOWY - delikatnie złuszcza naskórek, działa antybakteryjnie, zwęża pory, redukuje nadmierne wydzielanie sebum, zapobiega zatykaniu porów, rozjaśnia przebarwienia.
- KWAS LAKTOBIONOWY - złuszcza naskórek stymulując mechanizmy naprawcze skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków, wygładza i ujednolica koloryt cery, intensywnie nawilża.
- WITAMINA B3 - wzmacnia, odnawia i matuje skórę, podnosi jej odporność na uszkodzenia. Zwalcza problemy skórne - trądzik, zaczerwienienia i szorstkość. Rozjaśnia naskórek, redukuje plamy pigmentacyjne posłoneczne i starcze.
W zależności od stopnia wrażliwości cery serum można stosować codziennie lub 2-3 razy w tygodniu samodzielnie lub jako bazę pod Aktywny krem korygujący. Preparat można pozostawić na skórze do wchłonięcia lub zmyć go po 10 minutach letnią wodą. Omijać okolice oczu i ust.
Testy in vivo przeprowadzone na grupie 25 kobiet przez okres 6 tygodni wykazały, że stosowanie serum w połączeniu z kremem z tej samej linii powoduje cofnięcie biologicznego wieku skóry o 10 lat! Niedoskonałości znacznie zredukowane w 91%, wyraźnie młodszy wygląd skóry w 85%.”



Serum dostajemy w kartonowym opakowaniu, w którym znajdziemy produkt. Samo serum jest w szklanej buteleczce z pipetą, która umożliwia nam aplikację produktu. Już za samo to producent dostaję wielki plus, gdyż nie ma problemu z pipetą. Nie zacina się i bardzo łatwo nabrać w nią produkt.

Kupiłam go w drogerii kosmetycznej ( chyba we wszystkich to już widziałam), za cenę około 28 złotych. Często możemy znaleźć na promocji za około 22 złote. Serum ma pojemności 30 ml. Więc cena jest odpowiednia do wielkości.

Serum używałam na całą twarz i szyję pomijając okolice oczu. Dosłownie 4 krople wystarczały mi na taką aplikację. Jest bardzo wydajny i ma fajną konsystencje. 

Podchodząc do niego sceptycznie, zaczęłam go używać na początku raz dziennie na noc. Kiedy zauważyłam, że nic złego się nie dzieje zwiększyłam dawkę do stosowania go rano i wieczorem. Mniej więcej po tygodniu czasu spowodował na mojej skórze delikatny wysyp niedoskonałości, które po krótkim czasie zniknęły. Pory stały się mniejsze, a moja skóra delikatniejsza. Przebarwienia rozjaśniły się. Skóra stała się matowa, przestała się świecić w strefie T. No, ale po dłuższym używaniu zauważyłam przesuszanie mojej skóry na policzkach. Nie jestem pewna czym to było spowodowane, czy to wina serum czy po prostu ogrzewania. Na razie odstawiłam serum i może kiedyś do niego powrócę.



Ja jestem z niego zadowolona, lecz wysuszanie mojej skóry trochę mnie przestraszyło. Miałyście z nim styczność? Jakie były Wasze reakcje? 





11 komentarzy:

  1. Jeszcze nie miałam tego serum ale zastanawiam się nad kupnem:) Zapraszam na mój skromny początkujący blog:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego serum, ale lubię wszystkie kosmetyki od Bielendy. Bardzo ładne zdjęcia, obserwuję i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie zaczęłam stosować całą serię tej firmy i widzę już pierwsze różnice ,ale o efektach 2 miesięcznej kuracji opowiem za 2 miesiące na blogu i już teraz zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie po zużyciu tego niebieskiego nawilżającego chce próbować ten - każdy produkt z kwasami zawsze będzie przesuszał skórę, dlatego ważne jest żeby w momencie, kiedy nie potrzebujesz zmatowania, czyli na noc go nie używać , a zastąpić to nawilżającym olejem lub po prostu nawilżającym serum :)

    OdpowiedzUsuń
  5. od dawna mnie ciekawi, jednak moja skóra nie toleruje kwasu migdałowego:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, dużo o nim ostatnio, ale ja jeszcze nie miałam okazji testować

    OdpowiedzUsuń
  7. Im więcej o nim czytam tym bardziej chce go przetestować.

    OdpowiedzUsuń
  8. całą blogosfera ostatnio huczy o tych kosmetykach :D a co do przesuszania.. może to jednak dla Ciebie za duże stężenie kwasu jak na początek?

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam tego produktu, ale bardzo mnie nim zainteresowałaś. Mam nadzieję, że to ewentualne lekkie przesuszenie skóry uda mi się zniwelować cięższym kremem.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie mogę ryzykować przesuszeniem, moja skóra już jest zbyt sucha :(

    OdpowiedzUsuń
  11. ja właśnie jestem w trakcie testowania serum z olejkiem arganowym :) obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz ! Czytając każdy dodany komentarz uśmiech pojawia mi się na ustach.