Witam, dziś chcę Wam przedstawić produkt, który obiegł
ostatnio blogosferę . A mam tu na myśli peeling do twarzy z serii Liście Manuka
od Ziai. Stało się o nim głośno, stał się bardzo popularnym peelingiem. Lecz czy
dla wszystkich? Przeczytajcie dalej.
Długo nie mogłam się przełamać z zakupem, wciąż się wahała,
ale w końcu się przemogłam i włożyłam go do koszyka. Stwierdziłam, że 6 złotych
to jeszcze nie tak dużo, a może i faktycznie będzie dla mnie cudem. No i tak
stałam się posiadaczką tej białej tubki. Klasyczne opakowanie dla peelingów.
Biała, gęsta konsystencja z drobinkami, przypominająca konsystencją pastę.
Zaczęłam stosować, pierwsze wrażenie było dobre, fajnie
oczyszcza, a przede wszystkim nadaje się do częstego stosowania. Ale co dalej?
Przy dłuższym stosowaniu nie działo się nic na mojej skórze, nie było żadnych
efektów WOW. Taki po prostu zwykły peeling, szkoda trochę, bo wiązałam z nim
nadzieję.
No, ale jak wiemy każdy ma inną skórę, na każdej skórze taki
sam produkt działa inaczej. Dla kogoś jest hitem, dla mnie zwykłym peelingiem.
Tez uważam, ze to najzwyklejszy w życiu peeling.
OdpowiedzUsuńDużo różnych opinii o niej czytałam, mimo wszystko mam ochotę wypróbować.
OdpowiedzUsuńszkoda, ze pasta nie sprawdziła się u ciebie tak dobrze. Bardzo dużo czytałam pozytywnych opinii na jej temat :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi, pewnie też będzie zwykłym peelingiem, bo nie mam wymagającej skóry :)
OdpowiedzUsuńJa zużyłam ją do pleców a i tak mnie podrażniała.
OdpowiedzUsuńZawiera SLS.
Ja miałam z tej serii żel do mycia twarzy nad którym tez się połowa blogosfery roztkliwiała, a dla mnie to był zwykły żel, który w zasadzie nie robił nic, bo nawet jakoś super nie oczyszczał ...
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim, podobno superowy....
OdpowiedzUsuńnessi-blog-blog.blogspot.com
Nie miałam tego produktu :). Fakt, każdy ma inną cerę i na każdego produkt może działać inaczej :) .
OdpowiedzUsuńNie używałam kosmetyków z tej serii, ponieważ jakoś nie jestem przekonana do produktów marki Ziaja.
OdpowiedzUsuńJa ją bardzo polubiłam, pomogła mi w kryzysie :)
OdpowiedzUsuńu mnie ta pasta bardzo się sprawdza jednak na przemian z korundem kosmetycznym.
OdpowiedzUsuńOna jest świetna, nie za ostra dla mojej skóry :P
OdpowiedzUsuńNie miałam tej pasty, ale dużo o niej słyszałam:)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się bardzo dobrze :) nie narzekam na nią :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej jeszcze :) Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdziła
OdpowiedzUsuńMAM w planach go kupić ... ale się nad tym poważnie zastanowię... :)
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoo-owszystkim.blogspot.com/2015/02/zaskakujaca-biedronka.html
___________________________________________________________________________
http://wszystkoo-owszystkim.blogspot.com/
Mnie też nie porwał ten peeling. Jest przeciętny
OdpowiedzUsuńNoo ciekawy produkt, ciekawe jak działałby na mojej skórze.. może warto przetestować chociaż trochę się boję ;)
OdpowiedzUsuńwidziałam dużo postów na temat tego produkty ale jeszcze nie miałam okazji przetestować, jestem ciekawa jakby sprawdził się u mnie ;) http://creamshine.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńmnie podraznia ta seria :(
OdpowiedzUsuńNo skoro to taki zwykły peeling to faktycznie nie najlepszy produkt. :/
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się na fantastyczny krem na noc z kwasem migdałowym. Niestety tylko mnie zapchał i natworzył kolejnych zaskórników.
OdpowiedzUsuńhttp://barbaramaciejewska.com