czwartek, września 18, 2014

Ulubieńcy cz. 2 | kolorówka


Dziś przychodzę do Was z drugą częścią ulubieńców. Przepraszam, że dopiero teraz, ale sprawy prywatne mnie pochłonęły. Tutaj wklejam jeszcze link do Pierwszej części ulubieńców, a teraz zapraszam na drugą. 











Może zacznijmy przede wszystkim pod podstawy, czyli podkładu Bonjour heatly mix, posiadam odcień 53. Mimo, że mam jasną karnację w lecie był idealny. Lekki, nie podkreślał suchych skórek, nie wysuszał. Recenzja TUTAJ. Oczywiście nie pominę również kamuflażu od Catrice. Niedrogi, bardzo ładnie zakrywa niedoskonałości oraz jest także tani. Recenzja TUTAJ. Na wykończenie używam sypkiego pudru od Paese ( tzn. jest podkład mineralny, ale mi jakoś nie służy). Delikatny, nie tworzy efektu maski. Długo utrzymuję mat na twarzy. Recenzja TUTAJ. Skupiając się jeszcze ogólnie na twarzy, polecam róż z Sensique. Mój odcień 103, bardzo delikatny. Nie zrobimy nim sobie krzywdy. Nie drogi, utrzymuje się na twarzy przez kilka godzin. Teraz skieruję Was na oczy. Nie ma ich dużo, bo tylko dwa produkty. Na swoje brwi używam żelu do stylizacji brwi od Catrice. Bardzo delikatny. Potrzebowałam czegoś delikatnego, bo jestem blondynką, a swoje brwi mam ciemnie, wiec nie chcę żeby wyglądały sztucznie. Przypadł mi do gustu. Ostatni look na oczy kończy najnowsze odkrycie od Yves Rocher, czyli tusz pogrubiający Sexy Pulp. Nie sądziłam, że go polubię, wielka szczotka mnie przerażała, ale jednak go polubiłam i to bardzo. Do podkreślania ust używam tych pomadek matowych od Manhattana. RECENZJA Są bardzo trwałe i nie wysuszają ust. 


Jak widzicie mam kilka ulubieńców i używam ich non stop. Recenzje niektórych się już pojawiły, a tych innych pojawią się wkrótce. Więc się spodziewajcie dużo nowości ;) 

4 komentarze:

Dziękuję Ci za komentarz ! Czytając każdy dodany komentarz uśmiech pojawia mi się na ustach.